No, może jak będą malusieńkie, to piętnaście!. Ale ani grama więcej!! Ani sztuki!
Z drugiej strony, jeśli coś jest zrobione, a nitki niewszyte albo guziczki nie zamontowane, to jest napoczęte, czy tylko niedokończone? A przecie nie mówiłam nic w zobowiązaniu o rzeczach niedokończonych.
Bo mam apetyt na ponapoczynanie tylu smakowitych szaliczków! Chust! Ponchosów! Sweterków! Narzutek!!...
Prezentacja tylko jak kłębowisko przed blokowaniem - właścicielka ma prawo sama najpierw obejrzeć finalny produkt!
Pogoda sprzyjała,więc sfotografowałam też Mniejsze Sztuki. Oto pierwsza z nich - apaszka z 20g włóczki o składzie 80% kid mohair 20% polyamid. Te dwa deka to było 120 metrów - włóczka bardzo lekka i w sumie wydajna.
Jest tego więcej, bez obaw. Wkrótce będę musiała kupić jakieś szczęki i postawić stragan koło warzywniaka. Inaczej mnie to tałatajstwo zaleje i pogrzebie! To chyba jakaś obsesja kompulsywna. Syndrom niepokoju przy niezajętych dłubaniem rekach!
Idę do kolejnego poncho. Takiego NAPOCZĘTEGO, nie NIEDOKOŃCZONEGO!!!