Czyli sierotki moje włóczkowe po blokowaniu. Zdjecia robione bez flesza pod światło, ale o dziwo, kolory wyszły w ca. 80% identyczne z rzeczywistymi.
Panie i Panowie! Pozwólcie mi przedstawić
Panna Dynia Marchewkowa:
Karmazynowa Angorka:
Szaliczek Kłębuńkowy:
To byli wczorajsi mieszkańcy prześcieradła, teraz kolej na te, które wypoczywały na ręczniku, pośrednio gimnastykując Pana Dobrego!
Żółta....
...niebieska...
... i brązowa!
Wszystkie prezentowały się na manekinie afroamerykańskim w rozmiarze 36. Taki u mnie czasowo przebywa. Trofiejny niejako.
Na prześcieradle wypoczywają aktualnie kolejne wywłoki, jutro ich kolej na manekinie się potarzać.
Jeden z tworów należy do Pani Idyjotki. Kto zgadnie (oprócz in-spe-właścicielki, jej rodziny, pociotków, pracowników i podopiecznych) dostanie ode mnie mały dziany upominek. Oczywiście z rodu Allegretek!
Pierwsze słowo się liczy! Jak będzie więcej celnych trafień, to zrobię losowanie. Do fantu mogę dołożyć w pakiecie kota. Malutkiego. Na życzenie ;)
Życzenia
1 tydzień temu
Trochu ciemno, ale obstawiam 5. Najidiotyczniej wygląda ;)
OdpowiedzUsuńBo już nie było miejsca dla niego!
OdpowiedzUsuńrealnie jest to moherowy szal średnich rozmiarów ;)
Tu suszył się zharmonizowany, że tak powiem.
Niezła kolekcja :))) Trzeba przyznać, że wszystkie prezentują się pięknie :)))
OdpowiedzUsuń